Elektryczny Volkswagen e-golf wrażenia z jazdy – opinia, porównanie
Chcąc nacieszyć się ostatnimi słonecznymi dniami w tym roku, postanowiliśmy wsiąść w elektrycznego e-golfa i pokręcić się po okolicznych wsiach. Sprawdziliśmy jaki realnie auto ma zasięg oraz jak zachowuje się na drodze, a także jak duży zapewnia komfort z jazdy. Porównamy go dziś z innymi samochodami elektrycznymi, którymi mieliśmy przyjemność jeździć i które są już dostępne na rynku wtórnym. Nie będziemy porównywać E-golfa do I-Pace czy E-trona ponieważ, to zupełnie inna klasa auta i półka cenowa. Ale zestawimy go między innymi z elektrycznym Mercedesem B klasą oraz Nissanem LEAF-em. Jeśli jesteście ciekawi jak elektryczny Volkswagen wypadł na tle konkurencji, to zapraszamy do czytania dalej.
Auto kupiliśmy juz jakiś czas temu, ale nie mieliśmy okazji nim pojeździć. W końcu taka okazja się natrafiła i nie zastanawiając się długo wsiedliśmy i ruszyliśmy w drogę. Na pierwszy rzut oka samochód wygląda jak zwykły golf. Można zauważyć, że auto różni się jedynie detalami, które są charakterystyczne dla samochodów elektrycznych. W elektrycznym E-golfie mamy inne felgi. Zamiast wlewu paliwa mamy port ładowania oraz zegary, które pokazują ilość naładowanej baterii oraz zasięg. Auto jest wykonane jak każdy inny Volkswagen , a jakość wykonania jest lepsza niż Nissan LEAF (stary typ) , ale porównywalna do Nissana LEAFA już nowej generacji ( może troszkę gorsza ). Volkswagen jest także przyjemniejszy od Fiata 500, Renault Zoe.
Jeśli chodzi o Mercedesa , to Volkswagen jest wykończony głównie plastikiem , a Mercedes drewnem co sprawia, że auto prezentuje się w środku lepiej. BMW I3 złożona z EKO komponentów także według mnie prezentuje się lepiej, ale zarówno Mercedes jak i BMW są autami premium więc można by się było po nich tego spodziewać. Mimo, że są samochodami premium, to wygrywają z golfem tylko jeśli chodzi o jakość wykonania auta.
Elektryczny Volkswagen e-golf – Komfort jazdy
Jeśli chodzi o komfort jazdy e-golf bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Już po przejechaniu krótkiego kawałka od razu zwróciliśmy uwagę na to, że auto jest znacznie bardziej miękkie niż LEAF ( aktualnie zwycięzca jeśli chodzi o komfort jazdy) . Było to duże zaskoczenie. Samochód „płynie” po drodze, może nie tak jak Mercedes S klasa, ale w zestawieniu z innymi autami elektrycznymi zdecydowanie jest liderem. W tym porównaniu E-golf wygrał z Mercedesem, bo tak jak Mercedes jest bardzo dobrze wykonany tak na drodze jest twardawy.
Elektryczny Volkswagen e-golf – Zasięg
Samochód ma 24 kWh czyli tyle co stary LEAF. Początkowo auto pokazywało, że przejedzie 180 km . Drogę zaplanowaliśmy tak, aby dojechać do domu na rezerwie. Przejechaliśmy 155 km i zostało nam jeszcze 6 km – czyli 161 km. Przy czym przez większość drogi jechaliśmy normalnie 60-70 km – nie oszczędzaliśmy auta specjalnie. Pogoda była bardzo sprzyjająca, ponieważ było 20 stopni. Klimatyzacja włączona automatycznie. Samochód zaczął alarmować o niskim stanie baterii przy zasięgu 20 km. Po czym zaczął zmniejszać moc. Przyspieszenie było coraz wolniejsze, ale nadal można było się rozpędzić do 60-70 km . Moc jest ograniczana kiedy strzałka wejdzie na czerwony obszar , wtedy też zapala się żółw charakterystyczny w samochodach elektrycznych (patrz zdjęcia poniżej).
Podsumowanie:
Elektryczny Volkswagen E-GOLF zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie. Nie spodziewaliśmy się, że auto będzie tak przyjemnie się prowadziło i że zapewni tyle komfortu podczas jazdy. Auto płynnie jeździ i nie szarpie tak jak ma to miejsce w Fiacie 500e czy BMW I3. Jest ładniejsze od starego LEAFa i znacznie przyjemniejsze. Auto jest z 2015 roku, a gdybyśmy mieli go porównać do innego samochodu elektrycznego, to według nas najbliżej mu do nowego LEAFa , który jest dostępny od 2018 roku. Używanego VW E-GOLFA można nabyć w bardzo przyzwoitych pieniądzach co czyni go jednym z ciekawszych samochodów dostępnych na rynku wtórnym.
Pozytywnie zaskoczeni E-GOLFem zaczelismy interesować się e-UPem , którym nigdy nie jechaliśmy. Jeśli mniejszy brat E-GOLFA zapewnia podobne wrażenia z jazdy może być świetnym autem na miasto. Tym bardziej , że nowy model (2020) ma mieć powiększoną baterię (ok. 36 kWh) i ma się łapać na dofinansowanie. Dzięki czemu jest mocno prawdopodobne , że nowy samochód elektryczny po dopłatach będzie kosztował ok. 60- 70 tys zł .